Nadejście wiosny oznacza nie tylko upragnioną słoneczną aurę, ale też czas wzmożonej pracy strażaków, którzy wyjeżdżają do pożarów lasów, traw czy nieużytków. Warto wiedzieć, jak przygotować się do tego sezonu – zarówno sprzętowo, jak i rozpoznawczo.
Każda jednostka ma na swoim terenie miejsca, w których co roku jeździ gasić pożary trawy. Postarajcie się ustalić, czy nic nie blokuje dostępu do takich miejsc. Może być to np. nowy szlaban albo budynki, których nie było jeszcze w zeszłym roku. Warto również przypomnieć sobie, gdzie na Waszym terenie znajdują się punkty czerpania wody, których można użyć.
Szczególnym problemem może być dojazd do pożaru w lesie. Lasy Państwowe na terenie całego kraju zabezpieczają wjazd za pomocą szlabanów. Zacznijcie od tego, by sprawdzić, czy posiadacie na swoim wyposażeniu klucze do szlabanu, czy wiecie gdzie są i czy nie zmieniły swojego miejsca. Sprawdźcie, czy posiadacie aktualne mapy dróg pożarowych w lasach. Być może coś zmieniło się od czasu wydania poprzedniej mapy, a osoby zgłaszające często podają lokalizację pożaru mówiąc, że np. stoją na skrzyżowaniu dróg nr 47 i 28. W zdobyciu kluczy do szlabanu i aktualnej mapy pomoże Wam lokalny leśniczy.
Następnie sprawdźcie sprzęt. Tłumice przewożone na dachu po całej zimie znajdują się zapewne na dnie skrzyni na sprzęt. Warto przełożyć je na górę i sprawdzić, czy nie wymagają naprawy.
Zróbcie przegląd węży, bo niebawem duże ich ilości mogą być potrzebne do rozwijania się daleko od samochodu. Najważniejsze przy takich pożarach będą węże o mniejszej średnicy np. 25 mm, 38 mm i 42 mm. Są lżejsze w przeciąganiu i mieszczą mniej wody, a poza miastem każda kropla jest na wagę złota. Tu możemy polecić swoje węże marki OSW Eschbach, szczególnie serii Signal i serii 400. Standardowo mają 20 metrów długości, ale na życzenie przygotujemy węże o dowolnej długości, oczywiście wyposażając każdy z węży w łączniki. Pamiętajcie, aby oznaczyć Wasze węże, by nie pomyliły się ze sprzętem z innej jednostki. Można np. pomalować łączniki farbą w sprayu na jednakowy kolor dla całej jednostki. Na życzenie możemy również wykonać napisy na wężach np. z nazwą jednostki.
Węże pożarnicze OSW Eschbach – kliknij.
Inny rodzaj węży wart omówienia to węże wysokociśnieniowe do szybkiego natarcia np. Monoflex w kolorze pomarańczowym lub niebieskim
Skoro jesteśmy przy wężach, zastanówmy się, jak je przenosić. Na mniejsze odległości najlepiej sprawdzą się węże zwinięte w podwójny krąg. Jeśli trzeba odejść od samochodu na dalszą odległość, można do przeniesienia użyć kasetonów, które częściej kojarzą się z rozwinięciami po klatce schodowej w budynkach. Sprawdzą się one również w przestrzeniach otwartych, szczególnie w gęstym lesie i na nierównym podłożu, gdzie nie da się rozwijać węży w klasyczny sposób. W kasetonach można przenosić węże zwinięte w kręgi, ale też złożone w harmonijkę. Najlepsze kasetony mają otwierany jeden bok i taki też kaseton Wam polecamy.
Inny pomysł na przenoszenie węży na duże odległości to plecaki. Można do nich chować węże zwinięte w kręgi, ale też układać je tak, by dało się z nich robić szybkie rozwinięcia. Oprócz odcinków, do takiego plecaka można przytroczyć prądownice i rozdzielacz. Przypominamy nasz film o plecakach na węże.
Skoro węże sprawdzone, to pora na prądownice. Zachęcamy do przeczytania jednego z naszych archiwalnych artykułów na temat tego, jak konserwować prądownicę.
Konserwacja prądownicy – poradnik – zrób to sam – kliknij.
Jeśli jednak jakaś Wasza prądownica przeszła już wiele i jej czas dobiegł końca, to trzeba zastanowić się nad zakupem nowej. Do przestrzeni otwartych nie muszą być to prądownice tak drogie i skomplikowane, jak do pożarów wewnętrznych. Często wystarczą małe i lekkie prądownice proste. Zwłaszcza do linii zbudowanych z odcinków W25. Dla chcących nieco więcej polecamy np. znanego Wam Turbomatica tym razem w wersji 25 oraz wysokociśnieniową Deltę Fire Attack 100 dedykowaną do agregatów gaśniczych, które zamontowane na lekkich samochodach sprawdzają się idealnie do pożarów traw.
Prądownice wodne – kliknij.
Tam, gdzie nie ma dojazdu dla samochodów albo pożar jest na tyle mały, że nie opłaca się rozwijać długiej linii, sprawdzą się hydronetki. Jednak nie takie klasyczne przenoszone w ręku, a plecakowe np. Ermak (LINK) lub Cobra (LINK).
Posiadają zbiornik o pojemności 20 lub 25 litrów wody. Są wygodne w przenoszeniu nawet na duże odległości.
Motopompy pływające też mają zastosowanie przy pożarach lasów i traw. Przy ich pomocy można szybko zatankować samochód, korzystając np. ze stawu, a nawet z rowu z wodą. Taka motopompa powinna być niewielka i lekka. Nie używa się jej do wielogodzinnego pompowania wody, jej zadaniem jest jedynie zatankowanie samochodu. Rozmiary takiej pompy, jak np. Posejdon, pozwalają na wożenie jej w skrytce samochodu bez konieczności ściągania z dachu, a przenosić może ją nawet jedna osoba. Inny typ motopompy pływającej to Geyser. Jest to pompa pływająca wysokociśnieniowa. Umożliwia gaszenie bezpośrednio ze zbiornika wodnego.
Nie zapominajcie o środkach ochrony indywidualnej. Ubrania czy hełmy używane do pożarów budynków nie sprawdzą się przy wielogodzinnym pożarze lasu. Na szczęście doczekaliśmy się w Polsce ubrań lekkich dedykowanych do akcji w przestrzeniach otwartych. W naszej ofercie znajdziecie kurtkę i spodnie Ballyclare Xenon Light, które posiadają świadectwo dopuszczenia CNBOP. Są dużo lżejsze i wygodniejsze w noszeniu, zwłaszcza w upalny dzień. Nie wolno z nich korzystać przy pożarach wewnętrznych, ale do trawy lub lasu nadają się idealnie. Można ich używać również przy miejscowych zagrożeniach, np. do ratownictwa technicznego podobnie jak kurtki Ballyclare Xenon Rescue. Ją też można zakładać do pożaru w przestrzeni otwartej, a dzięki jaskrawym kolorom jest szczególnie polecana do ratownictwa technicznego.
Możecie ją nabyć tutaj – kliknij.
Głowę chroni hełm. Najlepiej mieć hełm dedykowany do ratownictwa technicznego i przestrzeni otwartych jak PAB MP1 lub PAB MP2. Na hełmie można montować akcesoria takie jak gogle, ochronniki słuchu, osłonę karku, przyłbice. Więcej informacji na temat naszych hełmów znajdziecie na tej stronie.
Chrońcie też dłonie! Strażak bez rękawic jest narażony na obrażenia. Pamiętajcie, że rękawice techniczne nie nadają się do gaszenia pożarów, nawet tych niewielkich. To dlatego, że nie są one odporne na wysoką temperaturę. Więc do pożaru lasu lub trawy należy zakładać rękawice przeznaczone do gaszenia pożarów. Jeśli chcecie mieć lżejsze rękawice, to polecamy naszą nowość, czyli rękawice Holik Foresta. Są one dedykowane do przestrzeni otwartych. To rękawice odporne na działanie ognia oraz na przemoczenie. Mają dużo lżejszą konstrukcję. Łączą poręczność rękawic “technicznych” i odporność na ogień rękawic “ciężkich”. Jednak należy pamiętać, że nie służą do pożarów budynków, a tylko do traw i lasów.
Rękawice Holik Foresta znajdziecie tutaj – kliknij.
Na koniec nie zapominajcie o własnym bezpieczeństwie. Pamiętajcie, by regularnie sprawdzać, czy na samochodzie znajduje się wystarczający zapas wody do picia. Warto dorzucić też jakieś batony energetyczne, bo bieganie po lesie z tłumicą pochłania wiele energii. Idealnie, jeśli każdy strażak będzie miał przy sobie małą apteczkę. Oczywiście na wyposażeniu samochodu znajduje się zestaw PSP R1, ale jeśli odejdziecie daleko w las, a Wasz kolega zrani się pilarką, to niezbędne będą opaska zaciskowa i opatrunek, gotowe do natychmiastowego użycia. Przyda się też parę plastrów na drobniejsze zranienia.